Archiwum

Numer 1/2020

Written by admin

Koral 1/2020

Koral 1/2020

Numer 1/2020

Kup teraz

„Pokolców nigdy nie będzie można hodować!“ To często słyszane zdanie wciąż jeszcze pobrzmiewa w moich uszach. Równie żywe jest we mnie wspomnienie pioniera akwarystyki rafowej Petera Wilkensa, który w swoim małym morskoakwarystycznym sklepiku w szwajcarskim Winterthur w połowie lat 90. ubiegłego wieku opisywał mi, z jaką konsternacją i zdziwieniem przyglądał się pierwszym koralom Acropora rosnącym w akwarium, a dokładniej mówiąc w rafowym zbiorniku Dietricha Stübersa. Parę lat wcześniej to przecież on sam wygłaszał opinię, że to niemożliwe, by korale twarde Acropora kiedykolwiek mogły rosnąć w akwarium. A jednak za jakiś czas stało się to faktem! Jaki wpływ miało to zaś na akwarystykę morską w kolejnych dziesięcioleciach, to widzimy dziś, obserwując nowoczesne akwaria rafowe.

Z kolei teraz już od jakiegoś czasu jest z powodzeniem prowadzony odchów larw pokolców, i to w całkiem pokaźnej liczbie. Mało tego! Te larwy udało się już wyprodukować nawet w akwarium. No i mamy też pierwsze sukcesy przy próbach ze strzępielowatymi z podrodziny Anthiadinae! I z rybami wargaczowatymi! Choć te sukcesy w odchowie larw to bez wątpienia „kamienie milowe”, oczywiście wciąż jeszcze daleko nam do tego, ażeby dzięki nim móc redukować pozyskiwanie zwierząt z natury. Co do tego nie ma wątpliwości. Tym niemniej są to jakieś kolejne kroki na tej drodze – drodze właściwej i niezwykle ważnej.

Postępy w dziedzinie hodowlanego rozrodu ryb koralowych są pilnie potrzebne nie tylko po to, by dać nam szansę dalszego uprawiania akwarystyki morskiej, lecz również w kontekście ewentualnego podjęcia prób odbudowy zniszczonych raf koralowych. To wprawdzie pieśń przyszłości, ale zaistnienie nowych możliwości niewątpliwie znacznie tę przyszłość przybliża. Skrajnie przełowione, zeutrofizowane pasy wód przybrzeżnych, które są pozbawione ryb roślinożernych i w których resztkowe populacje koralowców giną z uwagi na presję ze strony glonów – żeby znaleźć tego rodzaju strefy, nie trzeba długo szukać. Czy to w ogóle możliwe, żeby poprzez reintrodukcję zwierząt pochodzących z hodowlanego rozrodu przywracać do takich wód roślinożerne gatunki ryb koralowych, które kiedyś w nich występowały? Ten pomysł wielu może wydawać się absurdalny, ja jednak wcale go za taki nie uważam. Wciąż jeszcze doskonale pamiętam bowiem, jak reagowali liczni filipińscy biolodzy morza, kiedy w roku 1993 przeprowadzałem w Marine Science Institute na University of the Philippines warsztaty w zakresie fragmentacji korali i zachęcałem uczestników do angażowania się w projekty wspierające tworzenie farm hodowli korali twardych. Przekonywałem przy tym, że na takich farmach można by poddawać korale twarde fragmentacji na masową skalę, prowadzić ich odchów, a następnie – bazując na pozyskiwanym w ten sposób materiale – odbudowywać zniszczone obszary raf. Wtedy ten pomysł uważano za osobliwy, dziwaczny, a niekiedy wręcz niedorzeczny. Dziś wprowadza się go w czyn w wielu miejscach na świecie. Dlaczegóż więc kiedyś…

W numerze:

  • Cykor
  • Magazyn
  • Kamienie milowe hodowlanego rozrodu
  • Pierwszy hodowlany rozród Halichoeres ornatissimus
  • Zoo babies – pierwszy hodowlany rozród Pseudanthias hypselosoma
  • Yasha, czyli ziszczone pragnienia – Pierwszy na świecie hodowlany rozród Stonogobiops yasha
  • Rhinecanthus verrucosus
  • Podróże:  Guam – Odległa wyspa na Pacyfiku zaprasza do odkryć
  • Osiedlanie larw korali – badania podstawowe
  • Stabilizacja poziomu pH przy pomocy wapna sodowanego
  • Fragmentacja korali twardych cz. 3
  • Fotografia akwariowa – odcinek 6
  • Poskromieni koralożercy
  • Nowości rynkowe
  • Akwarystyka morska w Twojej okolicy
  • Dość niezwykła historia krewetek czyszczących…

About the author

admin